Eksperyment szkolny w Wiśle

Wyniki uczniowskich refleksji wyświetlały się na tablicy, w rzeczywistym czasie trwania zajęć, co wywoływało ożywione dyskusje, dzielone z obecnymi pedagogami i młodzieżą z Transgranicznego Centrum Wolontariatu, która prowadziła spotkanie. – Szkoła się zmienia, co wymusza szeroko rozumiane zmiany w podejściu do uczniów, nauczycieli i rodziców. Chciałam, zaczynając od młodzieży, stworzyć warunki do szczerego wyrażenia własnego zdania na temat swojej szkoły i podjęcia próby poczucia się pełnoprawnymi współtwórcami i kreatorami miejsca, w którym codziennie spędzają wiele godzin. Wiem, że szkoły mają z tym problem – mówiła Edyta Cieślar, pedagog „Stalmacha”, inicjatorka warsztatów.

– Pomyślałam o Michale Paluchu i ekipie z Transgranicznego Centrum Wolontariatu, którzy zajmują się przełamywaniem schematów i stereotypów, i oficjalnie mówią, że dla wielu młodych ludzi dzisiejsza szkoła to w dużej mierze środowisko patologiczne. Mimo kontrowersji uważam, że właśnie to był strzał w dziesiątkę. – Dodaje Cieślar. Całodniowe spotkanie było również okazją do wymiany doświadczeń między uczniami różnych szkół średnich. Wśród prowadzących wolontariuszy byli uczniowie cieszyńskich ogólniaków. - Nie widziałem grymasów znudzenia. Przeżyć wspólnie takie zajęcia to jest magia - mówił Sebastian Sudoł z „Kopera”. – „Odwaliliśmy warsztat na „totala”. Skala przeżyć i doświadczeń, jakich doznali chyba wszyscy jest unikalna i jak na szkołę średnią, to jakiś fenomenem, zmuszającym do myślenia. –  wspominał Cyprian Ziebura z „LOTE”.

Pedagodzy ze Stalmacha i TCW planują dalsze wspólne działania, z nadzieją na konkretne zmiany w procesie kształcenia i wychowania młodego pokolenia. - Osobiście chciałabym, aby współpraca rozwinęła się w jakiś dłuższy i większy projekt a działania były bardziej regularne, a nie tylko incydentalne. W naszym gronie wielokrotnie dyskutujemy o tym, że tworzenie rankingów szkół, ocenianie ich z perspektywy ilości olimpijczyków, czy wyników egzaminu maturalnego – jest totalną pomyłką! – mówiła Cieślar. Wolontariat w TCW, często nazywany jest wolontariatem myślenia. Jak zapewnia jego twórca:  -  Dziś, aby myśleć, trzeba poświęcić swój cenny czas i siły na warsztatach poza szkolnych. Nie każdego stać na takie poświęcenie, tym bardziej że krytyczne myślenie i ujawnienie własnego zdania wymaga odwagi. A uczeń w szkole średniej ma się przecież bać. Szkoła podtrzymuje status bycia bezrefleksyjnym, dostosowanym do testów kujonem i jeszcze bardziej biernym uczestnikiem pozaszkolnych korepetycji. Nie można dłużej patrzyć na ten skompromitowany system, rozwijający u uczniów przede wszystkim hipokryzję i oportunizm. Cieszę się, że mówi o tym coraz więcej pedagogów – przekonuje Paluch. - Dzięki tej innowacyjnej metodzie, udaje nam się empirycznie ukazywać to, co naprawdę siedzi u uczniów w głowie i w sercach, a co dotychczas było traktowane jako tematy tabu, nie do ruszenia. Najważniejsze jest to, że młodzież współtworzy takie spotkanie, a nie jest tylko biernym odbiorcą – Dodał lider TCW.

Piloty to urządzenia jednej z  amerykańskich firm. Przy ich użyciu można w sposób anonimowy i natychmiastowy uzyskiwać wiedzę i opinię słuchaczy. Michał Paluch, w oparciu o autorską metodykę, wykorzystuje tę technologię i jej oprogramowanie do badań naukowych studentów i wykładowców oraz współpracy z młodzieżą szkół średnich.

(red)