Sezon na...?

SmiechnaSali: Motocykliści na Śląsku Cieszyńskim są bezkarni. Popularna WIŚLANKA od wiosny do jesieni staje się torem wyścigowym dla nich a Policja tego nie zauważa? Ciekawe dlaczego???

bronek91: @SmiechnaSali <br />W pełni się zgadzam. Wolą patrolować miasta i okoliczne wsie, gdzie motocykliści nie mają warunków pod \&quot;tor wyścigowy\&quot;. <br />Ale nie krytykujmy już tej POLICJI, bo boroki są tak obciążeni obowiązkami, przepracowani, niedofinansowani, niedocenieni, są grupą zawodową o wysokim wskaźniku depresji i wielu funkcjonariuszy popełnia samobójstwa w związku ze stresem jaki przezywają w czasie służby, mają braki kadrowe i w ogóle powinniśmy jako społeczeństwo ich docenić za to co robią względem motocyklistów, bo na tyle pozwalają im warunki.

beata1: Patrząc na filmik i tytuł artykułu to...<br />Sezon na idiotów się rozpoczął.

Kami900: beata1 -powiedziała co wiedziała.

Herr Flick: Wśród kierowców motocykli jest taka sama procentowa ilość idiotów tak jak wśród kierowców samochodów osobowych... Dziwne ale nigdy nie chciał mnie zabić na drodze motocyklista tylko zwykle kierowca samochodu osobowego

Mirek123: Kami900 - dobrze powiedziała. Jestem kierowcą i widzę co się dzieje na drogach w wykonaniu motocyklistów.

mcwaldo: Powiedzmy sobie szczerze. Większość motocyklistów to bezmózgi które nie mają wyobraźni i cisną więcej niż jest dozwolone często wyprzedzając tak jak na filmiku. Wyjątkiem są tu motocykliści harleyów. Nie wiem dlaczego ale z tym typem motocyklistów nigdy nie spotkałem problemu na drodze może dlatego że większy motor? albo poprostu kultura jazdy jest zupełnie inna. Na wiślance jest dzień w dzień rajd na 1 kołach itd. owszem fajnie to wygląda ale tylu ilu już tu zginęło to nie warte jest tego.

dyszol: Nie jeżdżę motocyklem ale kiedy jadąc przykładowo Wiślanką w tamtym miejscu widzę moto z tyłu to zawsze zjeżdzam lekko w prawo żeby mieli miejsce sobie śmignąć, a nie jadę środkiem drogi jak większość pizd z filmu, w tym autor. Niemniej wyprzedzanie prawą stroną jest karygodne. Słynne naklejki fanów moto głoszą \&quot;motocykle są wszędzie\&quot;. Niestety jak widać na przykładzie niektórych motorsów z filmu to prawda, a nie ma prawa tak być. Na drodze ma panować kultura i wzajemne zrozumienie dlatego wierzę, że nie będzie wyprzedzania prawą stroną jeśli samochodowcy będą uprzejmi dla motorsów i zrobią im miejsce na skrzyżowaniu, pozwolą się wyprzedzić po ludzku i tak dalej. Pamiętajmy, motocyklami jeżdżą ludzie tak samo jak samochodami. Idioci występują w obu przypadkach. W OBU.

Volvik: Dyszol co ty pieprzysz??? Jaka kultura??? To nie ma z kulturą nic wspólnego, mylisz pojęcia. Motocyklistów obejmują takie same przepisy jak innych kierujących. Dlaczego samochody mają ich przepuszczać, robić im miejsce, zjeżdżać im z drogi itp...??? Co...(?) oni jacyś uprzywilejowani są??? No chyba, że w myśl zasady że: \&quot;głupszemu trzeba ustąpić\&quot;.<br />A co do kultury drogowej, to polega ona przede wszystkim na poszanowaniu i przestrzeganiu przepisów, a u większości motocyklistów jakoś trudno to dostrzec. <br />Większość z nich to banda snobów mających gdzieś przepisy i zagrażających bezpieczeństwu ma drodze i tyle... Nic dodać, nic ująć - zresztą widać na filmiku.

Dziedzina Kowale: MOTOCYKL NAJLEPSZY SAMOCHODY PIEPRZY

STEVEabc: Przybędzie \'podrobów\' dla chorych potrzebujących transplantacji.

jo.papuga: Motocykl pieprzy... ale sie...o asfalt... <br />Kowol, bedziesz mioł co klepać. Doktory też sie cieszom, bedom mieli nowe części...

Przepierón: Podroby jednośladowców sóm dycki tak pokiereszowane że sie na czynści zamiynne do ludzi co chcóm żyć nie godzóm.

dyszol: Ma z kulturą bardzo wiele wspólnego. Samochody NIE MAJĄ, TYLKO MOGĄ. Nie przeszkadza mi że na tym odcinku motorek gna sobie 120 czy 140kmh i puszczę go z chęcią żeby sobie przeleciał kiedy ja jadę 80 czy 100, bo droga jest szeroka i nic mnie to nie kosztuje. I tak, wiem że ograniczenie jest tam do 70. Absolutnie nie szanuję tego ograniczenia w tym miejscu. Sam w tym miejscu cisnę nieraz 120 czy 140 JEŚLI WARUNKI NA TO POZWALAJĄ. Dodatkowo zaznaczę, że jestem świetnym kierowcą i bardzo kulturalnym. Niestety większość kierowców to niemyślące dupy, zakompleksieni i niekulturalni.

grimmjow: Tacy kierowcy jak na motorach są potrzebni! Byle tylko mieli podpisaną zgodę na pobór organów i jazda. Wystarczy troszkę zajechać drogę a prędkość robi swoje i przynajmniej ktoś będzie mieć nowe organy, które będzie cenić.

SmiechnaSali: Dyszol. 90km/h mogę zrozumieć ale 140km/h to zwykła głupota a przede wszystkim brak doświadczenia i wyobraźni. Oby jakiś nieszczęśnik przejeżdżając na rowerze z podporządkowanej na Ciebie nie trafił.

gluszec: Dyszol - od takiej postawy jak Twoja zaczyna się samousprawiedliwianie - ja sam będę ustalał co jest dobra a co złe, ja sam ustalę co jest mądre a co głupie. Najgorzej będzie jak ktoś inny również według swoich zasad ustali za Ciebie kto ma żyć a kto ma umrzeć bo będzie uważał się również za najmądrzejszego.

Volvik: Oj Dyszol, Dyszol... naiwny jesteś jak małe dziecko, o prawdziwej kulturze też niewiele wiesz. Przedmówcy, podobnie zresztą jak ja wcześniej powiedzieli co myślą o tych twoich filozoficznych poglądach. Ciekawe jak daleko na nich zajedziesz(?), bo nie są one zbytnio odpowiedzialne, wręcz odwrotnie. <br />Moją uwagę jednak najbardziej zwróciła ta twoja samochwalcza ignorancją: <br />(cyt.) \&quot;... Dodatkowo zaznaczę, że jestem świetnym kierowcą i bardzo kulturalnym.\&quot; oraz to: (cyt.)...większość kierowców to niemyślące dupy, zakompleksieni i niekulturalni.\&quot; Och, jakie to dojrzałe... Pokazałeś kim faktycznie jesteś...<br />Krzyże przy drogach przypominają o takich \&quot;kulturalnych i świetnych kierowcach\&quot;.

795: W każdej grupie społecznej , jest identyczny procent idiotów !!! Szkoda, że w zimie nie było wypadków ! ( to dla filozofów )

Burak: Z artykułu wynika że Policja o problemie wie, co więcej uważa go za pilny do rozwiązania. <br />Mnie interesuje jakie działania prewencyjne zostaną podjęte przez Policję długofalowo ( od marca do listopada) aby problem szalejących kierowców na 941spadł do poziomu incydentu ? <br />

dyszol: Piszę o TAMTYM ODCINKU szerokiej drogi od przejazdu kolejowego do świateł. Żadne rowery tam z podporządkowanej nie wyjeżdżają kolego. Zawsze dostosowuję prędkość do warunków panujących na drodze. Od kilkuset tysięcy kilometrów te zasady działają i nadal będę się ich trzymał. Volvik. Mnie nie interesuje co o mnie myślisz. Wiele byś mógł się nauczyć ale jesteś typem człowieka mało otwartego na racje i pokusy innych ludzi. Pewnie jesteś nerwowy za kierownicą, nadużywasz klaksonu i zachowujesz się na drodze jak sierota. Mnie zdanie takich ludzi naprawdę nie interesuje. Kiedyś może dojrzejesz do pewnych zagadnień. Może kiedyś przeskoczysz ten magiczny próg że bez kredytu będziesz mógł o sobie powiedzieć, że jesteś dobrym kierowcą. Nie świetnym ale już dobrym :]

Volvik: Nie pochlebiaj sobie Dyszol!!! Jesteś ostatnim, o którym chciałbym myśleć...<br />I nie rób z siebie takiego jasnowidza, niby psychologa co to myśli że wszystko i o wszystkich wie. Jak dla mnie, to jesteś zwykłym przemądrzalcem, któremu się wydaje że wszystkie rozumy pozjadał i innych chce pouczać i oceniać. <br />O moją edukację też nie musisz się martwić, już dawno mam ja za sobą i to w pełnym wymiarze (teoretycznym i życiowym). Mimo wszystko w przeciwieństwie do ciebie nie uważam się za \&quot;świetnego kierowcę\&quot;, bo nigdy nie wiem co czeka na mnie za zakrętem. <br />Widzę że chyba o tym nie wiesz, ale to właśnie ty masz w edukacji poważne braki, nie zaliczyłeś jeszcze lekcji pokory, a to bardzo ważny temat... <br />Jak narazie bez tego zaliczenia ci się udawało, ale wszystko do czasu... bądź czujny...<br /><br />

dyszol: Hehe spoko. Szerokości pimperku :]

: Fajna dyskusja, szkoda tylko, że jak zawsze z zasadą \&quot;moje zdanie=moje definicje\&quot;. Jedna ze znanych mi definicji kultury na drodze to \&quot;szereg oczekiwań ze strony innych uczestników ruchu drogowego, rzadko kiedy odwzajemnianych\&quot;...:). Jakże łatwe do zauważenia na polskich drogach:). Chyba jedyne miejsce, a właściwie kraj, (z tych po których jeździłem) gdzie mógłbym powiedzieć, że istnieje tam coś takiego kultura na drodze, to Anglia. No ale inny kraj, inne realia, inna mentalność... u nas nie do osiągnięcia. <br />Ja tam wychodzę z założenia, że priorytet stanowią przepisy, im mniej przepisowo jadę, tym mniejszego dostosowywania się do mnie oczekuję od innych, ale z zastosowaniem zasady \&quot;jeżeli tylko mogę, nie utrudniam\&quot;. A praktyka pokazuje, że im ktoś mniej szanuje przepisy, tym mocniej przenosi swój lekceważący w tej kwestii styl jazdy na innych i mamy siedzenie na zderzaku, spychanie, wymuszanie, zajeżdżanie drogi i inne prowokujące złośliwości. No i oczywiście sto różnych odmian definicji kultury, w tym ta, że włączenie kierunkowskazu (i to w najlepszym wypadku:) ) daje pierwszeństwo włączenia się, bo przecież niezależnie od tego, co się widzi w lusterku \&quot;oni mają ustąpić, bo to kultura i ja takiej kultury oczekuję\&quot;. <br />Pozdrawiam wszystkich komentujących przed zbliżającym się chyba najcieplejszym weekendem w tym roku. Po weekendzie będzie co komentować:).